środa, 29 czerwca 2016

180/366

Dostałam list. List, którego chyba nawet nie oczekiwałam, nie miałam nadziei, że kiedykolwiek dotrze. Przyszedł tak niespodziewanie a jednak w idealnym momencie. 
W domu Zaspa pcha się na kolana, wpatruje w oczy, wtula pyskiem, moją dłoń nakrywa swoją łapą. Rozczytuję to jako próbę ukochania, pocieszenia. Jakby czytała w moim, niekoniecznie jasnych, myślach.

3 komentarze:

  1. O jejku jej - jak czasem pisze do mnie G. na FB i co mnie niezmiennie rozbawia - a co to za list ? Zdradź co nieco :)
    A czy Zaspa w taki upał to nie przesadza z tą futrzastą czułością ? chociaż jeśli czyta w Twoich myślach, to najważniejsze :*

    OdpowiedzUsuń
  2. w jaki upał? u nas od kilku dni maks 22 stopnie, chmury, pada i wieje:) ale fakt - trochę przesadza tym bardziej, że futro gubi (i tu nie wiem, po zmianie karmy czy na lato?) więc po chwili czułości mam na sobie sweter z psiej wełny;)

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas jest w okolicach 30 stopni.
    Zaspa pewnie lnieje. Moja Sonia mniej, za to koty na 3 swetry...

    OdpowiedzUsuń