Jestem sama w domu. Jednak w ciszy mi najlepiej. Rano idę do sklepu i zderzam się z konkretnymi brakami w zaopatrzeniu: nie ma drożdży, nie ma maślanki, kefiru zabrakło, o ulubionych lodach mogę tylko pomarzyć. Na śniadanie z trudem zjadam grzanki z pomidorem i domowo wyhodowanymi kiełkami. Włączam audiobooka ("Zaginioną dziewczynę") i ogarniam dom. Zajęte ręce, zajęte uszy, zajęte myśli...
A w sklepie braki zostały wyjaśnione ? :)
OdpowiedzUsuńI jak ? Wciąga Cię "Zaginiona..." ?
nie, ale myślę że na dniach będzie inwentura. chociaż jeszcze żadnej kartki nie ma.
OdpowiedzUsuńbardzo wciąga ale mam jakąś obawę, że wszyscy okażą się innymi, niż teraz. z zaginioną włącznie:)
Nie potwierdzam i nie zaprzeczam :P
OdpowiedzUsuń