czwartek, 23 czerwca 2016

173/366

Wracałam do domu. Na chwilę przystanęłam obok kwitnącej już lipy. Ten zapach, zapach który do nozdrzy dotarł niespodziewanie, tak jak niespodziewanie przyszło lato a z którym słodki zapach kwitnącej lipy wiąże się nierozerwalnie. Lubię takie niespodzianki.

3 komentarze:

  1. A ja w poniedziałek szłam do br1. Poczułam intensywny, słodki zapach, rozejrzałam się, kwitnąca lipa - i pomyślałam o Tobie :) To zdecydowanie lepsze skojarzenie, niż Wielka Lipa :P

    OdpowiedzUsuń
  2. :) ale że one już kwitną? przecież dopiero zima się skończyła? jeśli w takim tempie będę zauważać zmiany pór roku, to... zima niewątpliwie mnie zaskoczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ehmy... za 10 dni mija pół tego roku :/ też mnie to dziwi

    OdpowiedzUsuń