niedziela, 19 czerwca 2016

169.2016

17/06 - lepiej. Po prostu lepiej. Może dlatego, że piątek ?
          W pracy spokojnie. Rzecz, która wydawała mi się lodową górą
          okazała się kupką śniegu ! Tak to często bywa z tą nieujarzmioną
          wyobraźnią...
          Wieczorem z przyjemnością obejrzałam 'Harrego Pottera i więźnia
          Azkabanu". To moja ulubiona część. Taka jeszcze bajkowa i lekka,
          a jednocześnie były momenty, gdy czułam napięcie, choć oglądałam
          może po raz 10 ten film :) Myślę, że to zasługa reżysera, Alfonso Cuarona
          oraz czwórki wybitnych aktorów: Garego Oldmana, Alana Rickmana,
          Davida Thewlisa oraz Emmy Thompson.

2 komentarze:

  1. A ja oglądałam pierwszy raz:) I w połowie wymiękłam ale to bardziej brak nastroju i zmęczenie niż znużenie filmem. Zaskoczyło mnie tylko, że od pierwszej części te dzieci tak bardzo urosły. I trochę zdziwiłam się, że ta część taka mroczna, straszna momentami. I tam grała Emma? Przeoczyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Profesor Sybillę Trelawney, tę od wróżenia z fusów :) To jeśli będziesz miała ochotę oglądać kolejne, to będą coraz mroczniejsze i bardziej depresyjne, smutne w moim odczuciu.

    OdpowiedzUsuń