11/05 - późnym wieczorem poprzedniego dnia spytałam, czy mogę
dostać tabletkę nasenną, bo obawiałam się, że po dużej części
dnia spędzonego w łóżku w pozycji horyzontalnej i z zakazem
wstawania, nie prześpię nocy. Niestety, okazało się, że należało
o tym wspomnieć podczas wieczornego obchodu. Ale usłyszałam:
jest pani młoda, ma pani audiobooka, na pewno pani zaśnie.
I prawda, tak było, 15x w ciągu tej nocy :)
Jednak i tak dzień minął pod hasłem: kto mi dał skrzydła ? :)
Gdy już mogłam wstać ! bez cewnika ! umyć się !
zjeść po 2 dniach głodówki owsiankę i usłyszeć, że wychodzę do
domu, wszystko inne przestało mieć znaczenie ! :)
ej, no może to audiobook Ciebie budził?:)))
OdpowiedzUsuńi bardzo się cieszę, że już jesteś w domu. mam nadzieję, że w dobrej formie i rewelacyjnym nastroju:)
Nie no, zdecydowanie mnie usypiał, zostało 4 rozdziały "Syna" i nie wiem, czy dosłucham :D
OdpowiedzUsuń"Syna" czyta Gosztyła?:) to się nie dziwię. ostatnio szukałam jakiegoś audiobooka dla siebie i niestety, ale rezygnuję bo niektórych lektorów nie daję rady słuchać:(
OdpowiedzUsuńTaak... dosłuchałam dziś wreszcie.
OdpowiedzUsuń