czwartek, 12 maja 2016

132.2016

11/05 - późnym wieczorem poprzedniego dnia spytałam, czy mogę
           dostać tabletkę nasenną, bo obawiałam się, że po dużej części
           dnia spędzonego w łóżku w pozycji horyzontalnej i z zakazem
           wstawania, nie prześpię nocy. Niestety, okazało się, że należało
           o tym wspomnieć podczas wieczornego obchodu. Ale usłyszałam:
           jest pani młoda, ma pani audiobooka, na pewno pani zaśnie.
           I prawda, tak było, 15x w ciągu tej nocy :)
           Jednak i tak dzień minął pod hasłem: kto mi dał skrzydła ? :)
           Gdy już mogłam wstać ! bez cewnika ! umyć się !
           zjeść po 2 dniach głodówki owsiankę i usłyszeć, że wychodzę do
           domu, wszystko inne przestało mieć znaczenie ! :)

4 komentarze:

  1. ej, no może to audiobook Ciebie budził?:)))
    i bardzo się cieszę, że już jesteś w domu. mam nadzieję, że w dobrej formie i rewelacyjnym nastroju:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie no, zdecydowanie mnie usypiał, zostało 4 rozdziały "Syna" i nie wiem, czy dosłucham :D

    OdpowiedzUsuń
  3. "Syna" czyta Gosztyła?:) to się nie dziwię. ostatnio szukałam jakiegoś audiobooka dla siebie i niestety, ale rezygnuję bo niektórych lektorów nie daję rady słuchać:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Taak... dosłuchałam dziś wreszcie.

    OdpowiedzUsuń