08/05 - odwlekałam do 22-ej pakowanie. A potem przełożyłam na rano :)
ale opamiętałam się i czuję ulgę, że torba i plecach spakowane,
bo tak jak podpaliłam cały swój świat, zaangażowałam w swoje
przeżywanie, tak też spakowałam się, jakbym wyjeżdżała na miesiąc,
a to raptem - mam nadzieję - trzy-cztery dni.
no. spakowałaś się. wyspałaś. czas wracać, moja panno!:)))
OdpowiedzUsuńtak jest ! :))
OdpowiedzUsuń