Wspięłam się na wyżyny zorganizowania i nie dość, że rano zdążyłam przygotować śniadanie do pracy, to nawet w szkole byliśmy pięć minut przed czasem, czyli o 7:45. A wieczorem napisałam dwa krótkie opowiadanka, żeby G. mógł ćwiczyć ze zrozumieniem czytanie krótkich tekstów. Jedno z nich było o małym, czarnym psie, który śpi w sercu małego chłopca...
(zainspirował mnie ten tekst. ale uprzedzam - przed czytaniem konieczna jest chusteczka. jest piękny, prawdziwy i niezwykle wzruszający)
Bardzo wzruszający tekst i taka poruszająca wizualizacja, a jednocześnie pocieszająca... bo poczułam te moje psiaki w sercu :*
OdpowiedzUsuń