piątek, 27 maja 2016

147.2016

26/05 - rano kawa na tarasie, potem przesadzałam kwiaty, zamiatałam,
           a wszystko w słuchawkach z dobrym- na szczęście - audiobookiem.
           Na ten słowotok sąsiada pomyślałam, że jeszcze tylko disco polo brakuje,
           i gdyby ta samosprawdzająca się przepowiednia działała równie błyskawicznie,
           gdy myślę, że brakuje mi kasy... No ale nie, w tę stronę to tak raźno nie przebiega.
           Kiedy rozległo się "przez twe oczy zielone, zielone oszaaaalaaaałeeeem"
           pomyślałam, że te słuchawki to prawdziwe błogosławieństwo !!!
         
           W nocy zjechał syn nr1. Pojechał ze mną do mojej mamy, której w ramach
           Jej Dnia podarowałam dwa niecierpki oraz 44 lody-jedyne-od-których-nie-choruje.
         

2 komentarze:

  1. żyję w cudownej bańce. nie mam sąsiadów słuchających disco-polo. za to czasem kiedy jadę firmowym autem a pracownicy zostawią swoją płytę z polskim hip-hopem albo radio ustawione na jakiś RMF MAXXX - to dopiero przeżywam szok:)
    a jakie to lody?

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie z biedry za 0,99 przecenianie od czasu do czasu na 0,79 :D

    OdpowiedzUsuń