30/05 - wróciłam do domu i marzyła mi się nie czekolada, ani lody
ale mizeria !!! Bardzo mnie to zaskoczyło i rozbawiło.
Mizeria, kanapki z truskawkami i ostatni kawałek ciasta
z rabarbarem.
Dostałam od szefa pieniądze na szkolenie, które sama sobie znalazłam.
I był w br2 taki moment, w którym czas się zatrzymał :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz