wtorek, 2 sierpnia 2016

213/366

W niedzielę miałam robić nic. Miałam odpoczywać, miałam głęboko oddychać i oddalać przykrą perspektywę poniedziałkowego pójścia do pracy. Więc w ramach niczego zrobiłam wielką michę mięsnego farszu, ulepiłem 85 pierogów a z wywaru zrobiłam cudowną zupę pomidorową, taką zabielaną i bardzo, bardzo domową. Posiekałam też wielkie pęki pietruszki i koperku, i zamroziłam. A do obiadu podałam surówkę z przepisu G., tylko dość drastycznie zmieniłam jej proporcje. Na deser (też stuningowana) tarta z musem czekoladowym - zmiana malin na wiśnie była dobra, ale zmiana kremówki na śmietanę 36% i tortownicy na mniejszą to był strzał w dziesiątkę.

3 komentarze:

  1. A jak zmieniłaś proporcje ? I jak CI smakowała ?


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. surówka jest REWELACYJNA! a zmieniłam tak, że zważyłam moją kapustę z marchewką. i uznałam, że na ten kilogram i trochę to zdecydowanie wystarczy kiedy zrobię z pół szklanki wody. i wtedy po łyżce dodałam octu, ze dwie oleju, cukru, małą łyżeczkę soli i musztardy. i generalnie kiedy kapusta puściła sok to i tak tego płynu było dużo. ale smak - cuuudowny! i nadziwić się nie mogę że to takie proste! mama przytomnie stwierdziła, że to jakby vinegrette na ciepło. no fakt:)

      Usuń
  2. Mama ma rację, ale weź i na to wpadnij :D

    OdpowiedzUsuń