sobota, 6 sierpnia 2016

217.2016

04/08 - ostatni dzień w pracy przed urlopem. Mam wrażenie, że podomykałam
          dużo spraw i ze spokojem mogę odpiąć się od stołka.
          Ostatnie zakupy przed wyjazdem - w Rossmanie pilnik elektryczny.
          Obiad z D., potem kawa i ciastko, przedwyjazdowe ustalenia.
          To taki napięty dzień na wysokich obrotach, ale jednak dobry.

2 komentarze:

  1. o! czaiłam się na pilnik Sholla ale cena mnie przerażała. ta jest znacznie bardziej przyjazna. daj znać, jak się sprawuje:)

    OdpowiedzUsuń
  2. K. w pracy mówiła mi, że z rok temu kupiła, a najpierw naczytała się bardzo pochlebnych opinii. Więc w końcu się i ja zdecydowałam, nie mam porównania z tych Sholla, ale ten sprawuje się świetnie, bardzo ładnie usuwa naskórek, a jeśli chodzi o efekty realne, to przekonam się po powrocie do normalnego życia, bo tu niemal cały czas na bosaka, to i skóra inaczej reaguje. Ale wydaje mi się, że za taką cenę warto spróbować.

    OdpowiedzUsuń