24/08 - pani wet potwierdziła płeć kotełki, dziewczynka. Została z wczoraj
nadanym, genderowym imieniem Nemo, bo troszkę z oczkiem
ma kłopoty, a mnie się skojarzyło, że Kapitan Nemo miał jedno oko
zasłonięte. A naprawdę chyba nie miał :)
Na Happy zasługuje fakt, że wyrobiłam się z pracą, br2, wpadłam
do rodziców i zdążyłam do weta. A Sonia nauczyła się zapakować
do samochodu samodzielnie :)
Nemo łatwo przemianować na Nemezis a wtedy drzyjcie narody:)))
OdpowiedzUsuńZwariowany kot, jak nikt inny nauczył D. porządku. Jeszcze nigdy przez ostatnie 4 lata nie miał tak posprzątane ! :)
OdpowiedzUsuń