niedziela, 28 sierpnia 2016

241.2016

28/08 - ze śliwek zrobiłam konfiturę z czekoladą.
           Spotkałam się z A. na pogadanie, kawę i spacer.
           I w tej chwili mogę wyznać: kocham moje życie !  I Prosecco !


4 komentarze:

  1. na wyjezdzie otworzyłam jakis anonimowy słoiczek i... nie mogłam poznać, czy to czekośliwka czy czekowiśnia. ale obie pyszne. tylko ja robię z tych późnych śliwek. i trochę inaczej:)
    [prosecco też przywiozłam nietknięte!]

    OdpowiedzUsuń
  2. Widać na zdjęciu Twoje słoiczki :) miałam CI je odesłać...
    Znalazłam taki przepis, do KS mam zaufanie i dla mnie to zmielenie śliwek to rewelacyjny pomysł, przynajmniej szybko i nic mi się nie przypaliło.
    Z winem to nadal dla mnie jakiś fenomen, chyba, że spożywaliście lokalne napoje wyskokowe ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam odp. odnośnie wina... w głowie mi się nie mieści :D

    OdpowiedzUsuń
  4. ja akurat kiedyś blendowałam śliwki. później uznałam, że jednak lubię, kiedy są kawałki:)

    L. spożywał piwo. i raz Ballantine'sa z sąsiadami. a to jak wiadomo nie moja bajka. ja dwa razy skusiłam się na cydr. ale cieszę się, że jednak nie mam aż takich ciągot, że muszę. bo jak wiadomo tego bardzo się boję. a tu proszę - wystarczy drobiazg psujący przyjemność z picia, żeby z tego picia zrezygnować:)

    OdpowiedzUsuń