wtorek, 2 sierpnia 2016

215.2016

02/08 - wieczorem zadzwoniła do mnie B., że ma dla mnie trochę
          ubrań ;) Pojechałam do niej, wygadałam się, wyżaliłam na
          działania kosmetyczki widoczne gołym okiem. Ale przede
          wszystkim poczułam się kochana, napojona kawą i wysłuchana.

2 komentarze:

  1. ech... teraz to ja zazdroszczę. tak naprawdę w potrzebie pogadania - nie mam dokąd pójść. no ale co zrobię?

    OdpowiedzUsuń
  2. Zakładam, że propozycja przeprowadzki do O. odpada ? :)
    :*

    OdpowiedzUsuń