przeze mnie zdanie: N powiedziała, że na jodze będą rytuały tybetańskie
na dworze, jeśli będzie ładna pogoda, wywołała taką awanturę,
weryfikowanie, czy to sobie wymyśliłam, czy mówię prawdę, że przez
1/3 porannych zajęć nie mogłam się uspokoić. Szczególnie, że N. była
zaskoczona tą wściekłą reakcją uczestniczki, która oczekuje, że tego typu
informacji ogłaszane będą oficjalnie i na forum, a nie gdzieś podczas
rozmowy na ławce. Fakt, że N. nie musi nikogo informować wcześniej
co zamierza robić, jakoś mi umknął, a dodatkowo N. zaprzeczyła !
Myślę, że była równie zszokowana... Toteż gibałam się przez całą rozgrzewkę
poirytowana. Po czym nastąpiły tybetańskie rytuały, tzn 5 ćwiczeń !!!
Podejrzewam, że zaprzeczyła, że na dworze, bo było chłodno.
Poczułam dużą ulgę i wdzięczność dla N., że jednak nie wycofała się...
a dodam, że uczestniczka awanturująca się, to ta od "mojego pokoju".
Wieczorem tańce w kręgu :) Uwielbiam !!!
czy pani awanturująca się jest tam za karę? pod pistoletem? w ramach pokuty? bo takie odnoszę wrażenie...
OdpowiedzUsuńNo wiesz jak jest z paniami awanturującymi się, awanturę mają we krwi :) A ja unikam :)) zresztą na szczęście ona dość szybko się reflektuje.
OdpowiedzUsuń