piątek, 9 grudnia 2016

342.2016

07/12 - po pracy odwiedziłam K. i Juniora. Mały spał, po przebudzeniu
           zjadł, a następnie robił te obłędne miny noworodka jakby się czegoś
           napali... od grymasu po promienny uśmiech ;)
           Wieczorem upiekłam w końcu ducanowy chleb, a zbierałam się do tego
            od czterech dni.

2 komentarze: