Pojechałam na przedweekendowe zakupy, powąchałam raz jeszcze perfumy, o które prosiłam Gwiazdora, upewniając się, że tak, bardzo je chcę. A przy okazji zjadłam sajgonki z ryżem i surówką. W domu - jak to w piątek - naleśniki z serem i prażonymi jabłkami. Wieczorem kolejne odcinki "Lillyhammer" i wino.
Ale ryż był w sajgonkach ?
OdpowiedzUsuńMatko, zdecyduje się na mix klamsa i Lillyhammer :)
nie:) ryż był w zestawie z sajgonkami. taki fajny, bo uformowany w piramidki ale sypki:)
OdpowiedzUsuńwczoraj obejrzałam Lilyhammer do końca. trzecia seria jest niestety słabsza. ale żeby poprawić sobie nastrój... oglądałam od pierwszego odcinka pierwszej serii:)