30/11 - umówiłam się na czwartek z prawnikiem i poczułam ulgę, że to
ostatni etap, jakkolwiek zupełnie rozbieżny z moim pomysłem na życie.
Mówią, że życie potrafi zaskakiwać, tylko zawsze wyobrażałam sobie
pozytywny aspekt tego powiedzenia, tymczasem bywa różnie.
Ale - zauważyłam też, że bezpośredni kontakt z pracownikami,
bez konieczności nadzorczego pośrednictwa K. szalenie przyspiesza sporo
spraw :)
myślę, że długo przygotowywałaś się do tego kroku. i jesteś gotowa. i pewna:*
OdpowiedzUsuńEch... kolejny raz wychodzi moja awersja do zmian.
OdpowiedzUsuń:*
a to akurat taka zmiana, która niesie dużo bólu, nerwów, strachu pewnie też. nie wiem, czy to można bez awersji? to jednak inne, nieznane, takie bardzo emocjonalne a jednak urzędowe - to nie jest łatwe. naprawdę nie jest:*
OdpowiedzUsuń