30/12 - tak więc "Shantaram" okazuje się wielkim rozczarowanie... o ile
przezabawny jest Prabaker, przewodnik głównego bohatera, dość
interesująca fabuła, o tyle przykryta nagromadzeniem przemyśleń w stylu
Coelho, czy E.E.Schmitta, co sprawia, że słuchanie stanowi prawdziwe wyzwanie....
Oczywiście nie znam zbyt wiele pań lekkich obyczajów czy zbiegłych
przestępców - w sumie to wcale nie znam - natomiast czy te truizmy udające
refleksyjność ... co, mają przełamywać stereotypowe myślenie ?
Dla mnie są niewiarygodne. Zobaczę co będzie dalej, choć wiem, że nie muszę :)
Zadzwoniła A., że zaprasza mnie na sylwestra do leśniczówki jej brata...
ale ja już umówiłam się ze znajomymi i ta alternatywna możliwość wytrąciła mnie
z równowagi.
Zrobiłam na sylwestrową noc mleczną kanapkę. Jedyne co przychodzi mi do
głowy, gdy myślę o tym cieście, to: dziwne :)
Zrobiłam takie jakby tiramisu tylko z kremem chałwowym. I biszkopty tak obficie nasaczylam kawa, a dodatkowo warstwy przesypywalam kawa rozpuszczalna, ze skutecznie zabiłam smak chałwy:)
OdpowiedzUsuńChichoczę jak to czytam :) przedobrzyłaś :)
OdpowiedzUsuńMnie syn nr2 powiedział, że smakuje mu mleczna kanapka, wg mnie gdy odstała dobę zrobiła się lepsza :)
oj, bardzo przedobrzyłam. taki pyszny był ten krem, taki chałwowy. a przez ten smak kawy, wszechobecny smak kawy, mama pięć razy pytała się, czy to tiramisu. nie kurde, to nie tiramisu chociaż tak smkauje:/
OdpowiedzUsuń