Dziecko obudziło się zakatarzone. Na pocieszenie dla zapchanego noska zrobiłam naleśniki orkiszowe. Upiekłam chlebek bananowy, wstawiłam pranie, ugotowałam obiad (mój ulubiony mocno kminkowy kapuśniak ze słodkiej kapusty, z pomidorami). A to wszystko z audiobookiem w tle. Chwila na ogrodowej huśtawce, kawa, słońce, czas tylko dla mnie, kiedy chłopaki pojechały na mecz. Lubię takie soboty.
[tylko szkoda, że z meczu G. wrócił już rozkaszlany tak, że pół nocy nie spaliśmy]
A co teraz słuchasz ?
OdpowiedzUsuńWyjątkowo ciepły ten wrzesień i niech tak trwa !
skończyłam "Pentagram" w czytaniu Falany i okazało się, że został mi jeszcze jeden Harry w czytaniu Bonaszewskiego czyli "Wybawiciel". i już postanowiłam, że jak ten skończę to będę sobie przypominać "Pierwszy śnieg":)
OdpowiedzUsuń"Wybawiciela" też słuchałam jako ostatniego.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ekranizują "Pierwszy śnieg" ?