13/07 - kiedyś było mi trudno w domu, a teraz jak w domu mam łatwo,
to ciężko wytrzymać w tym kraju... Może ja tv po prostu włączała
nie będę. I portale informacyjne sobie daruje ? Najlepiej, jak przeniosę
się do lasu, albo na Księżyc.
A w moim mikro świecie... zrzędzę :) Zalałam suchą ciecierzycę wodą,
planuję zrobić przekąskę w ziołach, a drugą w karmelu.
Powyrzucałam kontakty z gg - to z kategorii happy :) i mam focha !
Ale, ale... w końcu 13-nasty !
to już wiesz dlaczego czytam tylko wiadomości sportowe. w Twoim przypadku jest mały plus - nie masz dziecka, które obejmie reforma szkolna:/ acz uważam, że i bez grozy reformy reszta rzeczywistości jest straszna, obmierzła i przerażająca:(
OdpowiedzUsuńbędziesz robić tę pieczoną ciecierzycę do chrupania? robiłaś kiedyś? jestem ciekawa wrażeń:)
Tak, nawet to dziś powiedziałam, że na szczęście ta reforma "dobrej zmiany" mnie nie dotyczy. Mam wrażenie, że połowa kraj oszalała. Tak jakby ktoś otworzył "puszkę Pandory" i te wszystkie demony wyłażą z ludzi bez żadnych hamulców, wstydu, bez opamiętania.
OdpowiedzUsuńTak, pieczoną. Raz robiłam kiedyś :) Smakowała mi :)
o naszym kraju to ja nie mogę spokojnie. ciężki mi uwierzyć, że ktoś formułuje takie zdania, takie pomysły jak elity miłościwie nam rządzące. i jeszcze bardziej nie umiem uwierzyć, że ktoś ten ton całkiem serio podchwytuje. czytałam dzisiaj jakiś wywiad z Biedroniem sprzed kilku miesięcy. i cały wywiad nie jest o polityce, o Smoleńsku, o powstaniach. jest o obywatelach, ich potrzebach. nie o patriotycznym odlocie ale o tym, co faktycznie rządzących powinno zajmować. matko, niech on wystartuje w wyborach prezydenckich! jak mi brakuje w tej publicznej debacie takiego normalnego głosu o ludzkich sprawach...
OdpowiedzUsuńno właśnie mi nie smakowała. cóż, ale ja spodziewałam się, ze to będzie jak orzechy laskowe. nie było:) to już wolę po prostu ugotowaną:)