16/09 - napracowałam się bardzo, więc zgłaszam swoją dzielność do
pochwały :) Przygotowałam zupę z pieczonej dyni z mlekiem
kokosowym, łososia pod panko, cytrynowe risotto z pęczaku
i żeberka po amerykańsku. Na deser sernik z gruszkami.
Ciecierzyca pieczona w ziołach i ta w karmelu i miodzie...
za dużo zachodu w stosunku do efektów.
Goście zjawili się punktualnie, zostałam obdarowana wielką
torbą z Home&You, w tym zestawem z serii Kitty.
Było bardzo miło i przyjemnie, dobrze się czułam i cieszę się,
że przyjechali, bo choć trochę poczułam się jak dawniej.
jezu... no pochwała musi być! obczaiłam ten sernik. kiedy widzę, że ciasto ma składać się z czterech warstw (CZTERECH!!!), to już w połowie listy składników przerywam czytanie i ani myślę przygotowywać:)
OdpowiedzUsuńno właśnie. ta dynia to smaczna jest? bo jakoś zewsząd atakuje a nie mam przekonania. bo jedyne wspomnienie zupy dyniowej to z dzieciństwa ale wtedy mało co miało walor jadalności:)
Kitty cuuuudne!
O ! Dziękuję :*
OdpowiedzUsuńE tam, nie jest takie pracochłonne, nawet byłam zdziwiona :) z tym, że na przyszłość ZDECYDOWANIE lepiej użyć wiśniwą frużelinę, niż bawić się z tymi gruszkami, które są potwornie słodkie. Na dodatek kupiłam twarde owoce i tak średnio mi to grało.
Zupę dyniową robiłam z tego przepisu
http://kuchniaagaty.pl/przepisy/zupa-dyniowa-z-mlekiem-kokosowym
dorzuciłam do niej te uprażoną w ziołach ciecierzycę i prawdę mówiąc smakowała jak delikatniejsza grochówka :D